Czy obcięcie psu ogona i uszu, to wspaniały pomysł?
Obcięcie psu ogona fachowo nazywa się kopiowaniem. Niektóre rasy tradycyjnie poddaje się takiemu zabiegowi. Kopiuje się również często uszy.
Historia obcinania psiego ogona i uszu.
No dobra, dlaczego w ogóle zaczęto obcinać psom różne końcówki? Kto wpadł na taki dziwny pomysł? Z moich sekretnych źródeł przytaczam rozmowę, która odbyła się, tysiące lat temu, tuż przed pierwszym “kopiowaniem”:
-“Ty Stefan, dawaj obetniemy Fafikowi ogon!”
-“No coś ty?! No to może jeszcze uszy?“
Początkowo ucinano psom ogony, bo któryś mądrala wymyślił, że bez ogona pies ma silniejsze plecy i jest szybszy, zwinniejszy. Z kolei uszy kopiowano do kompletu, aby podczas walk ktoś ich psu nie urwał. Uszy są mocno unerwione, a ich zranienia bolesne. Początkowo poddawano tym zabiegom psy pasterskie, które często musiały stawiać czoła wilkom i innym, groźnym bestiom.
Ponadto na Wyspach Brytyjskich w XVIII wieku ustalono pewien absurdalny podatek (na marginesie, większość podatków jest absurdalna). Otóż za psa z ogonem się płaciło, a za psa bez ogona nie! Bo psa bez ogona rozpoznawano jako “pracującego” i był taki Fąfelek z podatku zwolniony. Zapewne w celu “optymalizacji podatkowej” ciachano ogony wszystkim psom jak leci. Kto wie, czy po drodze nie dostało się jakimś niewinnym kotom, albo koniom?
Ponoć starożytni rzymianie ucinali psom ogony, bo uważali je za siedlisko wścieklizny. Jeszcze inne źródła podają, że w psich ogonach był szatan, diabeł i całe zło…
Wiadomka, człowiek zawsze znajdzie sobie jakieś wytłumaczenie swojego bezsensownego bestialstwa. Zwykłe kocopoły, ot co!
Później kopiowano uszy i ogony psów hodowanych do psich walk oraz stróżowania. W końcu niektóre rasy zostały tak mocno skojarzone, jako bezogonowe i bezuche, że Federacje Kynologiczne tylko taki wygląd danej rasy akceptowały.
Ciekawostka:
Popularnym Yorkom ucinano ogonki, żeby im ich szczury nie odgryzały. Te małe pieski miały tępić gryzonie, a taka banda szczurów potrafiła nieźle wgryźć się w ogon.
Czy zgodnie z prawem można uciąć psu ogon i uszy?
Zgodnie z polskim prawem nie można psu bezsensownie niczego obcinać.
Zgodnie z ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r.o ochronie zwierząt:
2. Przez znęcanie się nad zwierzętami należy rozumieć zadawanie albo świadome dopuszczanie do zadawania bólu lub cierpień, a w szczególności:
1) umyślne zranienie lub okaleczenie zwierzęcia, niestanowiące dozwolonego prawem zabiegu lub procedury w rozumieniu art. 2 ust. 1 pkt 6 ustawy z dnia 15 stycznia 2015 r. o ochronie zwierząt wykorzystywanych do celów naukowych lub edukacyjnych, w tym znakowanie zwierząt stałocieplnych przez wypalanie lub wymrażanie, a także wszelkie zabiegi mające na celu zmianę wyglądu zwierzęcia i wykonywane w celu innym niż ratowanie jego zdrowia lub życia, a w szczególności przycinanie psom uszu i ogonów (kopiowanie);
A jak ktoś takie dobre prawo złamie, to może iść do ciupy nawet na 3 lata!
Czy psa boli kopiowanko?
Pewka, że boli…
Zazwyczaj takie zabiegi przeprowadza się na psich, kilkudniowych niemowlakach. Łatwiej skrzywdzić małego, co nie może się bronić, co nie? Zwykle robi się to bez znieczulenia…
Ponoć niektórzy opowiadają takie rzeczy, że niby szczeniaka to nie boli. Szczenie podczas samego obcinania nie skomle, zaczyna piszczeć dopiero za chwilę. Ma to być dowodem, że pies nie odczuwa podczas zabiegu bólu. Susie Green w książce “Jak zrozumieć język psa“, zaznacza że “transmisja bólu u noworodków jest sześćdziesięciokrotnie wolniejsza niż u dorosłych“. Właśnie z tego faktu wynika opóźnienie odczuwania bólu.
Czasem nawet nie wiem po co piszę takie rzeczy, które są oczywiste. No na ludzki rozum, jak psu amputują część ciała, to go nie boli?! Co za kocopoł!
Sprawdź fajny artykuł: 4 niezbędne cechy właściciela psa.
Po co psu ogon i uszy?
- Ogon i uszy służą do komunikacji. Bez tych ważnych części ciała pies jest upośledzony społecznie. Ma trudność z dogadaniem się z innymi przedstawicielami swojego gatunku, ale również z ludźmi. Z tego powodu często zdarzają się nieporozumienia i konflikty. Często pies, który chciałby okazywać uległość i gotowość do negocjacji, nie mając ogona i uszu, jest źle rozumiany.
- Dzięki ogonowi pies utrzymuje równowagę. Używa go jako równoważni, także podczas biegu i dynamicznych zwrotów .
- Ogon i uszy służą do okazywania emocji.
- Uszy są do słyszenia, dzięki pełnym małżowinom pies może lepiej słyszeć (chociaż nie jestem pewny, co w przypadku klapniętych uszu?)
Dlaczego nie obcinać psu ogona i uszu?
- Bo szczeniaki cierpią podczas zabiegu. Powtarzam, żeby się utrwaliło.
- Ból może utrzymywać się przez wiele lat, a nawet całe życie. Ludzie, którzy przeszli zabieg amputacji miewają tak zwane bóle fantomowe, które odczuwają przez wiele lat po zagojeniu się ran. Można przypuszczać, że wiele psów cierpi podobnie.
- Jeśli zostaną uszkodzone nerwy, ból fizyczny również może pozostać z psem na całe jego życie. Zdarzały się przypadki psów z kopiowanymi ogonami, które wykazywały problemy behawioralne. Właściciele uważali, że agresja, frustracja i nerwowość psów bierze się z wzorca rasy lub braku kastracji. Badania wykazały jednak, że psy te cierpiały na ból spowodowany kopiowaniem ogona.
- Ucięcie ogona może powodować poważne problemy zdrowotne, takie jak:
– nietrzymanie stolca i moczu,
– przepuklina krocza,
– zaparcia,
– bóle pleców,
– zmiany artretyczne w obrębie kręgosłupa,
– nieprawidłowy rozwój mięśni zadu u szczeniąt. - Zabieg przeprowadzony nieprawidłowo może oszpecić psa. (Jak dla mnie ten przeprowadzony prawidłowo też Fafika oszpeca…)
- Powody, dla których zaczęto obcinać psom uszy i ogony, dawno przeminęły. Znakomita większość psów nie pracuje w sposób, do którego została wyhodowana. Nasze Fąfelki nie polują już na szczury, nie pilnują owiec przed kojotami, ani nie są wykorzystywane do walk.
- Nie istnieją już podatki, które premiują psy bez ogonów…
- Jest to nielegalne!
Sprawdź również: 7 etapów rozwoju psa, sprawdź na jakim etapie jest Twój!
Masz wybór
Ok, powiesz, ale co ja mam zrobić, skoro przychodzę do hodowcy, a tam już biegają bezogonkowe dobermany/rottweilery? Obrócić się na pięcie i wyjść! Popyt generuje podaż. Jeśli nie będą znajdowali się chętni na szczeniaki kopiowane, to hodowcy siłą rzeczy odejdą od tej “tradycji”.
Natomiast, jeżeli jesteś hodowcą, który stosuje ten zabieg, to przemyśl sprawę. Nie osądzam Cię, rozumiem, że “kiedyś tak się robiło”, ale zrozum, że “czasy się zmieniają”. Kiedyś czarnoskórzy ludzie byli zniewoleni, na szczęście “czasy się zmieniły”. Mam nadzieję, że również dla zwierząt – “czasy się zmieniają na lepsze”.
Z miłością i szacunkiem,