4 rzeczy, które wkurzają psiarza. Ciebie też?

co wkurza psiarza

Czasami zdarza Ci się wkurzać? Mi też. Bywam nerwowy, chociaż staram się nad tym pracować. Jednak są sytuacje związane z moim psem, które drganie rąk wywołują. Wiesz, na pewno Ci się to zdarza. Starasz się z całych sił zachowywać kulturalnie i wychowywać Fafika na dobrego Fąfelka, ale wydaje się, że reszta ludzkości gwiżdże na Twoje wysiłki!? Dzisiaj ciut, ciut ponarzekamy!

Lista 5 rzeczy, które załamkę wywołują.

1. Podchodzenie innych psów do Twojego VIP’a bez pytania.

Idziesz sobie szczęśliwie parkiem, Fafik jako grzeczny piesek kroczy obok Ciebie. Nagle ni stąd, ni stamtąd pojawia się samotny pies. Wzrokiem obmiatasz okolicę i znajdujesz – Jego Wysokość Pana Psiarza, oddalonego od was kilkanaście metrów. Radośnie bujając luźną smyczą uśmiecha się serdecznie. “Ok” – myślisz sobie – “bez nerwów mała, na pewno Pan nas nie zauważył po prostu”. Prosisz Pana, żeby zabrał psa. Teraz uwaga, dialog przybiera nieoczekiwany obrót. Pan mówi: “Ale on nic nie zrobi” i macha przy tym nonszalancko ręką.

“No żesz ty Panie Psiarzu okropeczny! A co mnie to dynda, co Twój Fafik zrobi, a czego nie zrobi! Trzymaj go po prostu z dala!” Niestety jest już za późno i VIP’y, czy tego chcesz, czy nie, witają się ze sobą, albo co gorsza odgryzają sobie kończyny.

Pies może być lękliwy, agresywny, w trakcie szkolenia, chory, albo po prostu szczęśliwy przewodnik nie życzy sobie, aby wszystkie Fąfle z okolicy witały się z jego VIP’em.

To powinna być wiadomka.

Stram się uczyć moją Fibi, żeby nie witała się wylewnie z każdym napotkanym psem. Chcę, żeby umiała ignorować tego typu rozproszenia i bawiła się tylko z psami, które ja zatwierdzę. Niestety nauka jest trudna, bo wciąż podchodzą do nas jakieś psy. Nawet gdy odejdę na bok i zajmuje Fibiątko smakołykami, to inni opiekunowie pozwalają podejść swoim Fafikom. Nawet, gdy proszę, aby nie podchodzili, w niczym to nie pomaga.

Ostatnio idzie w naszym kierunku pies bez smyczy, a za nim jego opiekun ze smyczą, której widocznie używa tylko do wachlowania się.

Emil: “Proszę zabrać psa”
Pan Psiarz: “Maciek chodź tu”
Maciek: <idzie w naszą stronę, nawet nie odwracając ucha w kierunku Pana Psiarza”
Emil: “wrrr”
Fibi: Ojacie niemogę, jaki fajny Fafik! Siema! Cześć! Bawmy się! Kocham wszystko! Ale zapachy! Impreza! ŁOOŁ! Fajosko! Haha! Hurra!

Czasami nawet wolałbym, żeby była agresywna i ukąsiła w tyłek takiego Pana Psiarza (żart).
Niestety Fibi to hipis pełnym pyskiem, kocha wszystko co ma zapach.

Widziałaś? >>> Po co bawić się z psem? Sprawdzaj, czytaj, pytaj.

źrebak gniady
Skąd źrebaczek na blogu o psach?
No bo mi się właśnie urodził i wszędzie się nim chwalę.
Z resztą to mój blog i będzie tu tyle źrebaczków ile chcę!

2. Nie sprzątanie innych opiekunów po swoich Fąfelkach.

Podnoszę każdą kupę, którą sporządzi mój pies. Każdusienieczką. Nawet, gdy akurat jest taki dzień i tych kup się zdarzyło fafnaście – z niewiadomka jakiego powodu. Wtedy nie jestem zadowolony i przezywam mojego psa – Fajdolnica, ale i tak wszystko sprzątam. Normalka dla kulturalnego psiarza. Niestety nie każdy ma takie wyobrażenie o sprawach toaletowych swojego VIP’a.

Wchodzisz do parku, a tam pole minowe. Na osiedlu to samo i na chodnikach i po prostu wszędzie. I idziesz z tym psem, a ludzie “niepsiarze” patrzą na Ciebie, jak na winną. Oni normalnie to by lubieli te psy, ale przez te wszystkie gówna, po prostu są uprzedzeni. Z tego powodu wszędzie są nastawiane tabliczki z zakazem wejścia z psem. Po prostu mam wrażenie, że jeszcze chwila i będę musiał nosić mojego VIP’a na rękach, bo jak tylko wyjdę za drzwi to od razu zobaczę wielki zakaz.

Najgorzej raz mi się zdarzyło i podniosło mi to delikatnie poziom drżenia rąk. Moja Fibi kucnęła na siku, a obok leżała stara psia kupa. Odeszliśmy, ale zatrzymał nas Pan dozorca i oskarżył, że zostawiliśmy po sobie kupsko. No nieee! To nie nasze Panie szanowny, my jesteśmy z tych kulturalnych. Uwierzył dopiero, jak Fibi w trakcie pertraktacji zrobiła wielkie solidne gówno, a ja wyjąłem moje specjalne woreczki i posprzątałem. “Proszę Pana ten piesek nie zrobiłbym takich dwóch wielkich kup w odstępie jednej minuty.”

Może zdarzyło Ci się wdepnąć w takie świeże łajno?
No pewka…

Albo najgorzej, jak VIP wdepnie i się nie przyzna. Potem od razu po spacerze wskakuje na swoje ulubione miejsce na kanapie. Horror!

szczeniak z papierem toaletowym
No dobra, przyznaje się – wdepłem.
Ale chciałem sam sobie łapki wytrzeć.

Gdy widzisz takiego opiekuna, co planuje psią kupę zostawić na pastwę losu, masz dwa wyjścia. Pierwsze: upominasz osobę, a ona czuje się zaatakowana i odpowiada Ci, że to nie Twoja sprawa – zaczyna się nieprzyjemna wymiana zdań (otrzymujesz złą energię na cały dzień).
Drugi sposób: mówisz “O, widzę, że zapomniał/a Pan/Pani woreczków, proszę mogę pożyczyć”. Wręczasz woreczek i uśmiechasz się szczerze (oboje macie lepsze humory tego dnia).

Słucha, czy nie słucha? >>> Pies się nie słucha? Daj mu ultimatum!

3. Witanie się ludzi z Twoim VIP’em bez pozwolenia.

Zmierzacie ty i Twój VIP do Twojej kumpeli Moniki. Ona jest fajna i robi pyszne ciastka z czekoladą, a dla Fafika zawsze ma zdrowy przysmak. Twoje myśli poleciały w stronę sosu truskawkowego serwowanego do tych świeżych, ciepłych ciastek. Aż tu nagle patrzysz, a jakaś Paniusia – niuniusia – Twojego Fąfusia. No co za bezczelność, czy ja Cię kobieto podchodzę i tarmoszę za kudły bez pytania? No to zostaw mojego psa!

Po prostu tego nie lubimy. Jak chce taki miłośnik psów rozdać kilka głasków – no niechże zapyta. Może się zgodzisz, może nie – Twoje prawo.

Ostatnio po którymś razie z rzędu, puściły mi nerwy i nakrzykałem na Pijanego Pana. No zdarza się, mea culpa (nerwowy bywam). Ale no, jak ja wołam swojego psa, to on już mógł go nie wołać w przeciwną stronę. Pocieszam się tym, że Pan już na pewno nic nie pamięta.

4. Zajmowanie całej szerokości chodnika drużynowo: właściciel – smycz – pies.

No jakże mamy się minąć skoro rozłożeni jesteście na całą szerokość chodnika? Nie wiem, chyba trzeba nad takimi drużynami przeskakiwać? Najczęściej jest taki przewodnik połączony z psem za pomocą smyczy flexi i za Chiny ludowe tej smyczy skrócić nie zamierza. Piesek lata od prawej do lewej na pełnym luzie, a ty się zastanawiasz, z której strony by tu się prześlizgnąć ze swoim VIP’em.

Czy nie byłoby miło, gdyby psiarze mijali się uśmiechnięci, każdy ze swoim psem przy nodze? Niestety nie każdy potrafi dzielić się przestrzenią publiczną. Apeluję schodźmy sobie z drogi i szczerzmy serdecznie do siebie ząbki – świat będzie przyjemniejszy.

dziecko i pies
Przecież nawet dziecko o tym wie.

A co to za zacny artykuł? >>> Płeć psa – wybrać chłopca, czy dziewczynkę?

Spokój jest Twoim sprzymierzeńcem.

Wiadomka, żyjemy w społeczeństwie i jakoś trzeba się dogadywać. Nie każdy rozumie nasze potrzeby. Ludziom trzeba wybaczać – zrozumieć również tę drugą stronę.

  • Podchodzą do Twojego psa, bo bardzo lubią psy, tak jak i ty. Nie rozumieją dlaczego nie.
  • Pozwalają swojemu psu witać się z Twoim, bo lubią obserwować, jak pieski się bawią, albo nie umieją kontrolować swojego.
  • Nie sprzątają kup, bo są leniwi i nie zostali wychowani odpowiednio przez swoich rodziców.
  • Zajmują cały chodnik, bo chcą dać dużo wolności swojemu psu.

Zachowaj spokój i ciesz się życiem, nerwy szkodzą głównie Tobie samej.

Jeśli natomiast sama zachowujesz się w podobny sposób, przemyśl swoje postępowanie. Teraz już wiesz, że to przeszkadza innym ludziom i możesz się poprawić. Nikt z nas nie jest bez winy, ale każdy może odrobinkę siebie ulepszać.

Głaskam Cię czule,


Zapraszamy na darmowe szkolenie on-line: "Jak skutecznie szkolić psa, aby zajmowało to, jak najmniej czasu". KLIKNIJ TUTAJ i zapisz się za darmo. Za uczestnictwo w szkoleniu otrzymasz aż 3 darmowe e-booki!

You may also like...

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *